Nowy Ład planuje wprowadzenie podatku od przychodów dużych korporacji. Ma on być częścią zaktualizowanego projektu i obowiązywać od 1 stycznia 2022 roku. Na czym właściwie podatek ten miałby polegać i kogo dotyczyć?
Co ma na celu podatek od wielkich korporacji?
Podatek od wielkich korporacji, który planuje wprowadzić polski rząd, ma na celu głównie zredukowanie zjawiska unikania opodatkowania. Według Ministerstwa Finansów, podatek mają zapłacić jedynie największe korporacje – ma być to mniej niż 5 procent firm. Podatek ten obowiązuje już od jakiegoś czasu w Austrii, we Włoszech, na Węgrzech, w Kanadzie oraz Rumunii. Według rządu, wielkie korporacje również powinny płacić podatki, podobnie jak każdy polski podatnik – przedsiębiorca czy pracownik zatrudniony na etacie. Podatek dla wielkich korporacji ma zostać wprowadzony z uwagi na fakt, że rząd zgodził się na ustępstwa dot. składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
Podatek od wielkich korporacji – ile wyniesie?
Polski Rząd bierze pod uwagę taki sam podatek, który obowiązuje już od jakiegoś czasu w Stanach Zjednoczonych. Ma on wynosić 0,4 procenta przychodów organizacji oraz 10 procent pasywnych wydatków. Są to między innymi WNIP – nieamortyzowane wartości niematerialne i prawne – a także koszty finansowania dłużnego. Od minimalnego podatku ma być odliczany CIT, zapłacony w kraju.
Kogo dotyczy podatek od wielkich korporacji?
Podatek minimalny dotyczył będzie spółek akcyjnych, spółek z ograniczoną odpowiedzialnością oraz podatkowych grup kapitałowych – krótko mówiąc, tych korporacji, których udział dochodów w przychodach to 1% lub mniej bądź korporacji, które wykazują stratę i nie płacą CIT. Będą to nie tylko firmy, które zarejestrowane są w Polsce, ale również polskie zakłady firm zagranicznych. Podatek nie obciąży z kolei start-upów, firm wchodzących na rynek oraz małych i średnich przedsiębiorców – czyli firm, w których wspólnikami są jedynie osoby niemające udziału w innych podmiotach. Nie zapłacą go także podatnicy, którzy nie unikają CIT-u, inwestorzy, podmioty z sektora finansowego oraz firmy, których dotknęły skutki pandemii koronawirusa.
Bez obciążenia inwestorów
Podczas obliczeń uwzględniane będą przychody oraz dochody działalności operacyjnej. Wydatki inwestycyjne, które mają na celu nabycie trwałych środków, nie będą brane pod uwagę. Nowy podatek nie może zmniejszać inwestycyjnego potencjału naszego kraju. Ponadto, nie powinien on obciążać inwestorów i z tego założenia wychodzi Ministerstwo Finansów. Od podatku minimalnego odliczany będzie CIT, zapłacony w Polsce. Przy obliczaniu wysokości nowej daniny mają obowiązywać ulgi B+R, planowane nowe ulgi, np. na robotyzację, a także zwolnienia z tytułu działalności w Polskiej Strefie Inwestycji bądź specjalnej strefie ekonomicznej.
Projekt Polskiego Ładu, dotyczący podatku od wielkich korporacji, ma wypełnić lukę, która pojawiła się przez unikanie płacenia podatków przez duże firmy.