Ministerstwo rozwoju i finansów nieustannie pracuje nad projektami zmian w zakresie rozpoczynania działalności gospodarczej przez debiutujących przedsiębiorców. W efekcie ma powstać program preferencyjnego ZUSu, który ma ułatwić rozkręcenie firmy, bez konieczności obciążania finansowego przedsiębiorcy. Z czasem obciążenie będzie jednak się pojawiać, ale w stopniu, który nie powinien spowolnić rozwoju nowej firmy. Na czym będą polegały zmiany?

Jak wygląda obecnie sytuacja

Na obecną chwilę, każdy kto zakłada działalność i spełnia określone warunki może skorzystać z tak zwanego preferencyjnego ZUSu. Jest to obniżona podstawa na bazie której wyliczana jest składka, a co za tym idzie, jest to również znacznie niższe zobowiązanie.

Przedsiębiorca, który chce skorzystać z tego rozwiązania musi wykazać, że znajduje się w grupie docelowej, dla której taka ulga została przygotowana. Kto jest w tej grupie?

• Osoby, które po raz pierwszy rozpoczynają działalność gospodarczą;
• Osoby, które otwierają działalność gospodarczą po okresie pięciu lat od zamknięcia poprzedniej;
• Osoby, które zakładają działalność celem realizowania zleceń dla kontrahentów innych niż dotychczasowy pracodawca;
• Osoby, które zakładają działalność gospodarczą niezwiązaną z dotychczas wykonywanym zawodem, a jeżeli jest z nim ona związana to nie będą świadczyć w ten sposób usług swojemu pracodawcy – jest to zapis, który pozwala zapobiec restrukturyzacji firm i nakłanianiu pracowników do zakładania własnej działalności (samo zatrudnienie), by pracodawca mógł uniknąć kosztów związanych z odprowadzaniem składek i podatków.

Jeżeli przedsiębiorca założy działalność i nadal będzie pracował (w ramach swojej firmy) dla tego samego pracodawcy, musi odprowadzać składki w normalnym wymiarze, czyli tak zwany duży ZUS.

Preferencyjne składki do ZUS to dwa komponenty. Składka zdrowotna, która opłacana jest w pełnym wymiarze i składka na ubezpieczenie społeczne, która obliczana jest od podstawy wymiaru w wysokości 30% minimalnego wynagrodzenia w danym sektorze. W związku z rosnącymi płacami minimalnymi, z roku na rok rośnie również preferencyjny ZUS. Prawo do korzystania z tego przywileju przysługuje przez 24 miesiące. Przy czym, jeżeli firma zostanie w tym czasie zawieszona, to okres ulgowy i tak biegnie dalej. Jeżeli zaś zostanie zamknięta, to jej ponowne otwarcie poskutkuje natychmiastowym przeskoczeniem na ZUS w pełnym wymiarze.

ZUS po zmianach

Dotychczas pojawiło się już kilka projektów zmian, które zakładały ułatwienie rozpoczynania działalności właśnie poprzez częściowe lub całkowite okresowe zwolnienie z konieczności opłacania składek do ZUS w pełnym wymiarze.

Zgodnie z tym projektem przedsiębiorcy, którzy będą rozpoczynali działalność gospodarczą, będą zwolnieni z obowiązku odprowadzania składek do ZUS przez okres pierwszych sześciu miesięcy od dnia zarejestrowania swojej działalności. Po zakończeniu tego okresu rozpocznie się 24 miesięczny czas, w którym osoby prowadzące firmy będą zobowiązane już do regulowania składek, ale na preferencyjnych warunkach. Ten element znany jest przedsiębiorcom z dotychczasowego systemu, z tą różnicą, że do tej pory nie poprzedzał go półroczny okres całkowitego zwolnienia z opłat.

Wprowadzone novum zostało określone jako „ulga na start” i ma stanowić zachętę do zakładania własnych firm i otwierania działalności gospodarczych.

Działalność poza rejestrowa

W projekcie zmian wprowadzono również rozwiązanie, które określono jako działalność poza rejestrowa. Jest to działalność wykonywana osobiście, ale osiągany z niej dochód nie przekracza 50% minimalnego wynagrodzenia, czyli na rok 2018 dochód nie może przekroczyć 1000zł.

W ramach tego rodzaju limitów, projekt zmian przewiduje swego rodzaju ułatwienia dla przedsiębiorców zarejestrowanych, których dochód przekracza wspomniane 50% minimalnego wynagrodzenia, ale jednocześnie nie jest on jeszcze na tyle wysoki, by przedsiębiorca poradził sobie z opłacaniem ZUSu.

Według propozycji, składka na ZUS ma być obliczana jako procent od uzyskiwanego dochodu. Co za tym idzie, będzie ona proporcjonalna do zarabianych pieniędzy. Im więcej przedsiębiorca zarobi, tym więcej będzie musiał zapłacić. Działa to jednak również w drugą stronę. Im mniej zarobi, tym mniejszą składkę będzie musiał odprowadzić, więc nie poczuje tego wydatku aż tak bardzo.